W ciągłym ruchu
4 osoby
Moderatorzy:
    Agata

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

11/03/14 od Agata

Maratonu nie trzeba się bać

Przygotowania

Bieg maratoński to poważna sprawa. Do pokonania 42,195 kilometrów trzeba się odpowiednio przygotować. Większości ludzi traktuje ten dystans jako nieludzki wysiłek i sprawę nie dla nich. Według statystyk, opartych o portal bieganie.pl, w Polsce maraton w 2012 roku ukończyło ponad 18 tysięcy ludzi (w związku z tym, że niektórzy biegają więcej niż jeden maraton rocznie, metę przekroczyło 21 tysięcy Polaków). Daje to około 0,5% populacji, wynik bardzo podobny do podawanych na całym świecie. Wśród wszystkich biegających w Polsce tylko 10% stanowiły kobiety. Liczby wskazują, że maraton rzeczywiście można traktować jak coś dla wybranych. Ale strach ma wielkie oczy. Mateusz, 6 maratonów w kieszeni, postanowił odczarować dla mnie ten dystans.

(Padsbrother, http://www.flickr.com/photo... CC-BY-2.0)

„Gdy znajomi dowiadują się, że jestem maratończykiem, reagują różnie, ale zwykle entuzjastycznie i pozytywnie. Większość zazdrości medali wiszących na szafie, część zazdrości samego faktu ukończenia biegu maratońskiego. Nieliczni idą krok dalej i zaczynają biegać na poważnie” - mówi. Początki zawsze są trudne. Pracując 8 godzin dziennie i poświęcając 1,5 godziny na dojazdy, trzeba wykazać się dużym samozaparciem, aby biegać kilka razy w tygodniu. Większość decyduje się na bieganie rano, przed śniadaniem. Nic dziwnego, wieczorem ciężko wyjść z domu. Jemy obiad i musimy odczekać minimum 2 godziny zanim wybierzemy się na trening. Zaczyna się robić ciemno i późno – w zależności od tego, o której godzinie kończmy pracę, może być 20-23. Ciężko się zmobilizować, a bieganie wymaga dużej dyscypliny. I nie tylko – jeśli chcemy się rozwijać w tym kierunku, przydaje się też wiedza. Nie wystarczy biegać codziennie kilka kilometrów, warto poczytać wskazówki bardziej doświadczonych biegaczy na forach czy portalach tematycznych. Są tam sprawdzone plany treningowe, podpowiedzi, w jakich butach trenować i startować oraz co i kiedy jeść.

Warto skorzystać z pomocy zawodowców, ludzi doświadczonych, biegających od wielu lat. W wielu miejscach organizowane są spotkania dla biegaczy, sponsorowane przez duże zagraniczne koncerny sportowe oraz przez nasze rodzime firmy i organizacje. Taki np. Program Trzeci Polskiego Radia organizuje sobotnie treningi w większych miastach, pod hasłem „Biegam, bo lubię”. Jeżeli chodzi o dobór butów, według Mateusza na pewno warto pójść do specjalistycznego sklepu: „Pomimo kilkuletniego stażu biegacza i „zabiegania” kilku par butów, nie podjąłbym się ich kupna bez konsultacji. Nie spotkacie prawdziwych specjalistów od biegania w tzw. hipermarketach sportowych, to tak jak z dobrymi butami w góry”. Specjalista sprawdzi waszą stopę, na modelu niczym z lekcji biologii pokaże, jak pracuje podczas biegu. Nawet jeśli nic nie kupicie, zyskacie wiedzę niezbędną do wybrania prawidłowego obuwia.

Czołówka Cracovia Maraton Czołówka Cracovia Maraton (A.Kozłowska)

Aby uzyskać formę maratońską, musimy dać sobie czas. Będzie nam dużo łatwiej, jeżeli biegamy już od pewnego czasu, nawet jeśli to krótkie treningi zaledwie 1-2 razy w tygodniu. W przygotowaniach do maratonu ważny jest czas i „wybieganie”. Przyjmuje się, że przeciętny plan treningowy powinno się wykonywać przez 16 tygodni, czyli prawie 4 miesiące. Na samym początku nie powinniśmy się skupiać na przebiegniętym dystansie, ale na czasie biegania. „Kiedy już poznamy nasze ulubione trasy, możemy zwektoryzować je na mapie (np. mapach google) lub skorzystać z gotowych produktów, jak pedometr googla, który po oznaczeniu punktu początkowego, pośrednich i końcowego poda nam przebiegnięty dystans. Nie polecam chwalić się na facebooku swoimi osiągnięciami, szczególnie przez dostępne aplikacje. Te wartości, jeżeli chcemy być poważnymi biegaczami, zostawmy dla siebie”.

Gdy już poczujemy się gotowi do startu w maratonie, zaczynają się prawdziwe nerwy. Ostatni tydzień to już tylko najlżejszych treningów i odpoczynek. To tym bardziej trudne, bo czujemy się wybiegani i dystans 15-20 kilometrów nie stanowi dla nas problemu. A tak biegać już nie możemy, a raczej nie powinniśmy. Regenerujemy się. Na te kilka dni dobrze też pamiętać o odpowiedniej diecie oraz nawadnianiu się. Szczegóły na forach biegowych. Warto je przeczytać wcześniej, żeby nie denerwować się przed startem, że coś ważnego pominęliśmy. Rada od maratończyka: „Gwarantuję, że w ostatnim tygodniu przeczytacie wszystko, co związane z bieganiem. To olbrzymi stres, porównywalny z najważniejszymi wystąpieniami publicznymi”.

Tyle przygotowania. Start to inna bajka.

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):