Święta i tradycje
8 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola
Autorzy strony:
    Agata Ola
Subskrybenci:
    Chris888 bt Ola SKIP Agata Antisaina AgnesO ruda

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

19/03/14 od Agata
W temacie: WIOSNA

Marzanna

Słowiańska bogini w pierwszy dzień wiosny

Pewnie jako dzieci nie raz 21 marca szliście z wesołym orszakiem wrzucać słomianą kukłę do pobliskiej rzeki. Miało to symbolizować wypędzenie zimy i przywitanie wiosny. Później o Marzannie zapomnieliśmy, świętując raczej Dzień Wagarowicza. A może warto do niej wrócić? To jeden z najstarszych ludowych zwyczajów, kultywowany do dziś. Dużo takich nie ma, przez wieki władze kościelne, chcąc nawrócić pogańskie ludy, zastępowały je swoimi. Z topieniem Marzanny też zresztą próbowali – ale zwyczaj przetrwał.

Życie czy śmierć?

Marzanna (Mora, Morena, Śmiertka, Śmierć, Śmiercicha w Wielkopolsce i na Podhalu, Marzaniok na Śląsku) w ujęciu popularnym symbolizuje zimę i śmierć. Jej spalenie i utopienie ma przynieść koniec zimy i zapowiadać nadejście Jaryły, symbolizującego wiosnę. Unicestwienie kukły Marzanny miało przynieść szybką zmianę aury. Owszem, ta słowiańska bogini jest panią śmierci i zimy, pojawia się przyrównanie jej do Hekate. Ale to tylko jedno z jej obliczy. Wystarczy trochę pogrzebać i okazuje się, że liczne ślady kultu bogini wskazują na postrzeganie jej jako Pani nie tylko śmierci, ale też życia. I nie jest to wcale teoria nowa – w swoich kronikach Jan Długosz porównywał Marzannę do Ceres, bogini zbóż i rolnictwa. Marzanna miała być patronką urodzaju, a nawet matką bogów – stąd już blisko do Matki Ziemi. Też atrybuty bogini bliższe są życiu: wianek, strój panny młodej, korale, jabłko, zżęte zboże (brzmi znajomo…? tak najczęściej wyglądają topione kukły). Marzanna była wobec tego boginią ziemi i wód, a jednocześnie śmierci i zaświatów.

(M. Madzxik, http://www.flickr.com/photo... CC-BY-2.0)

Co w takim razie z rytuałem topienia, mającym unicestwić Marzannę-zimę? Badacze uważają, że rytuał odpędzania zimy jest wtórny. Pierwotny natomiast ma być kontekst agrarny – odrodzenie bogini za sprawą wody, posiadającej w ludowych wierzeniach niezwykłą moc (a i wcześniejsze spalenie można kojarzyć z odrodzeniem się z ognia).  Jan Długosz łączył ten zwyczaj z niszczeniem pogańskich bożków przez nowoprzyjętą religię.

Topienie Marzanny

Zwyczaj topienia kukły miał zapewnić urodzaj w nadchodzącym roku. Jak to się tradycyjnie odbywało? W każdym rejonie kraju (a też i poza nim, bo tradycja istniała m.in. w Czechach i na Słowacji) trochę inaczej. Wpierw dziecięcy orszak z odpowiednio przygotowaną kukłą obchodził wszystkie domy we wsi, po drodze podtapiając Marzannę w każdej napotkanej sadzawce. Niekiedy byli to też dorośli, śpiewający stosowne pieśni i niczym kolędnicy zbierający datki, najczęściej jajka. Wieczorem kukłę przejmowała młodzież, zabierała poza wieś – wierzono, że takie miejsce nie należy już do świata ludzi. Kukłę podpalano i wrzucano do wody. Tu pojawiały się przesądy: nie wolno dotknąć pływającej już kukły, bo uschnie ręka. Wracając z akcji, jak najszybciej, pod żadnym pozorem nie wolno było oglądać się za siebie (znów – bardzo częsty typ przesądu), bo grozi to chorobą. A biegnąć, lepiej się nie potknąć – pewna śmierć w ciągu roku.

Wyobrażenie bogini Wyobrażenie bogini (I.Rezek, http://sl.wikipedia.org/wik...)

Jak powinna wyglądać Marzanna? Kukłę robiono z wiechcia słomy, okręcano białym płótnem, ozdabiano wstążkami i koralami. Na Śląsku nie dość, że czasem topiono Marzanioka, czyli kukłę mężczyzny, to wersję kobiecą przebierano w weselny strój.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy przed nadejściem chrześcijaństwa topiono Marzannę – potem była to czwarta niedziela Wielkiego Postu. Wcześniej pewna jest tylko pora roku – wiosenne przesilenie. 21 marca pojawił się stosunkowo późno, bo w XX wieku – w tradycyjnej kulturze chłopskiej kalendarz astrologiczny nie miał znaczenia, liczył się agrarny, wiązany z kościelnym (stąd ta czwarta niedziela). Kościołowi zresztą ten pogański zwyczaj się nie podobał, próbowano go zastąpić zrzucaniem z kościelnej wieży słomianej kukły Judasza. I choć nowy pomysł przyjął się w niektórych rejonach Polski, to topienie Marzanny na tym nie ucierpiało. Co powinno nas cieszyć, w końcu to jeden z naszych najstarszych zwyczajów. Do tego całkiem sympatyczny.

W tym roku po utopieniu Marzanny nie zapomnijmy o gaiku, zielonej gałęzi obwieszonej jajkami i wstążkami. Przyniesienie do domostwa wiosnę.

Płonąca kukła tuż przed wrzuceniem do Wisły Płonąca kukła tuż przed wrzuceniem do Wisły (A.Kozłowska)

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):


Ostatnio komentowane na stronie:
07/03/2014 AgnesO

Dzień kobiet, dzień goździka

3 komentarze, ostatni z 08/03/2015 od pinot
31/10/2013 Ola

Święto Zmarłych po meksykańsku

4 komentarze, ostatni z 31/10/2014 od pinot